Czego oczekiwać?​

Dźwięk będzie lekarstwem przyszłości.​

/Edgar Cayce/

Przyjemne doświadczenia

Zdecydowana większość osób w trakcie sesji z misami tybetańskimi osiąga stan naprawdę głębokiego relaksu. Budzą się z tego doświadczenia pełni cudownej energii i pomysłów na życie. Często zdarza się w trakcie sesji zapadanie w sen regeneracyjny. Niektórzy uczestnicy terapii opowiadają o bardzo żywych wizjach, jakie im się przytrafiły wraz z dźwiękami mis tybetańskich. Jeszcze inni twierdzą, że zostali przeniesieni (dosłownie) do innych miejsc lub że odbyli medytację życia. Wiele osób (szczególnie osoby z nadpobudliwością) doświadcza wielkiego spokoju. Wiele razy słyszałam, że dźwięk i wibracja mis tybetańskich usunęły bóle (głowy, stawów), napięcia mięśni, uwolniły od niechcianych emocji i pozwoliły osiągnąć wewnętrzną równowagę.

Doświadczenia mniej przyjemne

Zdarza się, że uczestnicy terapii doświadczają symptomów oczyszczania. Niektóre osoby reagują płaczem. Najczęściej jest to płacz, którego za nic w świecie nie idzie powstrzymać. Doświadczyłam tego na sobie. Doświadczyłam płaczu, który mnie oczyszczał. Z każdą łzą czułam cudowną ulgę, z każdym szlochem czułam się bardziej uwolniona.

Równie częstym symptomem oczyszczania jest zmęczenie, poczucie, że nie mamy siły i nic nam się nie chce, że jedyne, czego chcemy, to sen. Są też osoby odczuwające skrajny głód. Słyszałam także o przypadkach chwilowych arytmii.
Większość tych mniej przyjemnych symptomów wyzwala się w trakcie sesji indywidualnych, chociaż mogą się zdarzyć także na sesjach grupowych u bardziej wrażliwych osób.

Skąd się biorą tak skrajne doświadczenia

Podczas terapii z misami tybetańskimi uwalnia się wiele negatywnych emocji, wyzwalamy się z nich. Uwalniają się także energie, które od dawna były zablokowane. Często też zestresowany organizm odczuwa pierwszy raz od bardzo dawna spokój, jest w końcu w stanie doświadczyć głębokiego relaksu. Zdarza się, że uczestnicy nie potrafią określić, czego doświadczyli. Jest to dla nich bardzo nowy stan.

Jesteśmy bardzo różni, zatem i nasze reakcje muszą być różne. Nie ma w tym nic dziwnego. Wszyscy przynosimy ze sobą na sesje własne historie i emocje.

Po terapiach z misami tybetańskimi organizm często musi się przystosować do nowego stanu, do nowych wibracji i do nowych energii. Najlepszą rzeczą, jaką można wówczas zrobić, to słuchać siebie, swojej intuicji, swojego ciała. Wsłuchaj się w siebie i poddaj się temu, co jest. Nie opieraj się niczemu. Nasz organizm najlepiej wie, czego potrzebuje.
Osobiście nie raz doświadczyłam totalnego wyczerpania i kosmicznego niemalże głodu po pierwszych zabiegach akupunktury, które tak naprawdę były dla mnie początkiem mojej pracy z energią.

Bycie w chwili obecnej

Bez względu na rodzaj Twoich doświadczeń, jest jedno wspólne doświadczenie dla wszystkich – większa obecność w teraźniejszości, osadzenie w chwili obecnej, bycie w tu i teraz. Jest to stan, który dla większości osób jest trudny do osiągnięcia. Zapętleni w ciągłym “biegu szczurów” i gonitwie życia raczej rzadko pozwalamy sobie na luksus nie myślenia o przyszłości. Każdy z nas ciągnie także ze sobą przez życie bagaż z przeszłości. Pozwalamy, by przyszłość i przeszłość odbierały nam radość z życia teraz, w teraźniejszości. Zamiast tego albo zajmujemy się kreowaniem problemów, których jeszcze nie ma (myślimy uporczywie o rzeczach, które się jeszcze nie wydarzyły) lub też pogrążamy się w sytuacjach, które już się wydarzyły (ponieważ nie umiemy ich odpuścić). Skoro spędzamy nasze życie w przyszłości i przeszłości, to tak naprawdę nie żyjemy wcale – pamiętajmy, że przyszłość i przeszłość nie istnieją (przyszłość jeszcze nie istnieje, a przeszłość już nie istnieje).

Jeśli stan bycia w tu i teraz jest dla Ciebie nowym doświadczeniem, to z pewnością początkowo będziesz się czuć dziwnie i nieswojo. Możesz czuć swego rodzaju dezorientację, bo nagle znika gonitwa myśli, a świat wokół staje się bardziej wyrazisty i klarowny. Zaczynasz więcej widzieć, słyszeć i czuć, a Twój umysł pozostaje spokojny. Nie martwisz się więcej przyszłością, bo ufasz, że “los Ci sprzyja”, a cokolwiek się wydarzy, jest dla Twojego dobra. Nie myślisz też o przeszłości, bo i tak nie masz na nią żadnego wpływu, a wszystko co już się wydarzyło, pozwoliło Ci się czegoś nauczyć, pozwoliło Ci czegoś doświadczyć. Jakkolwiek dziwnie się poczujesz – nie martw się, bycie w tu i teraz jest Twoim naturalnym stanem ; )

Pij dużo wody

Dźwięki i wibracje mis tybetańskich oczyszczają organizm na poziomie komórkowym z toksyn i szkodliwych produktów przemiany materii. Aby pozbyć się ich skutecznie z organizmu, należy pić dużo wody w dniu terapii i dzień po niej.

Przeciwwskazania do terapii dźwiękiem

  • ciąża (pierwszy trymestr);
  • niektóre choroby serca i układu krążenia;
  • zatory;
  • ostre zapalenia;
  • niektóre choroby psychiczne;
  • epilepsja i inne stany neurologiczne;
  • wszczepione urządzenia elektroniczne, takie jak rozrusznik serca.

Proszę poinformuj terapeutę o jakimkolwiek schorzeniu, na które cierpisz.

Tibetan bowls
Back to top