Według różnych źródeł naukowych, na świecie istnieje około 130 rodzajów wody. Każdy rodzaj wody ma ten sam skład chemiczny, czyli H2O, różni się natomiast strukturą i właściwościami. W komórkach naszego ciała znajduje się tzw. woda strukturalna. Każdy obcy płyn, który dostaje się do organizmu, musi być oczyszczony i przetworzony do postaci strukturalnej, tak by mógł być przez nas zaabsorbowany i w odpowiedni sposób nas nawodnić. Organizm podczas procesu przetwarzania płynów do postaci strukturalnej zużywa spore nakłady energii, które mógłby w to miejsce przeznaczyć na regenerację naszych komórek, produkcję odpowiednich hormonów, detoksykację, czy też usuwanie komórek nowotworowych.
Bardzo dobrą strukturę ma woda z roztopionego lodu, ale z taką wodą powinny uważać osoby wychłodzone. Bardzo dobrą strukturę ma również woda znajdująca się w owocach i warzywach. Tylko uwaga! Surowe owoce i warzywa oraz ich soki najlepiej jeść i pić do południa, najlepiej w porze letniej, kiedy jest ciepło. Jeśli jesteście bardzo wychłodzeni, ostrożnie z surowymi warzywami, owocami i ich sokami nawet w porze letniej. Możecie sobie dodać do soku odrobinę świeżego imbiru – ale koniecznie świeżego. Do wyciskania soków dobrze jest użyć wolnoobrotowej wyciskarki ślimakowej. Jeśli już pijemy zimną wodę czy soki, pijmy powoli, małymi łykami, najlepiej zatrzymując każdy łyk na kila sekund w jamie ustnej i mieszając go dobrze ze śliną.
Jeśli nawet nasza konstytucja i kondycja zdrowotna pozwala nam na jedzenie surowych warzyw i owoców, picie soków owocowych i warzywnych oraz świeżo rozmrożonej wody, nie polecam robić tego przez cały dzień, i to jeszcze w ilościach wymaganych do dziennego nawodnienia naszego organizmu, to jest 30ml na kg masy ciała (czyli dla osoby ważącej przykładowo 70 kilogramów, dobowe zapotrzebowanie na wodę wynosi około dwóch litrów). Dobrze nawadniają organizm także ciepła woda z odrobiną soli, zupy warzywne oraz kompoty.
>Woda z solą również doskonale nawadnia nasz organizm, ponieważ sól zatrzymuje wodę w organizmie. Pewnie część z Was zastanawia się, a co z obrzękami? Otóż paradoskalnie obrzęki bardzo często znikają właśnie, jak odpowiednio nawodnimy organizm. Jeśli tak się nie stanie, problem wskazuje na bardziej poważną dysfunkcję, na przykład w postaci zaburzenia prawidłowej pracy nerek. Pijąc wodę z solą, wystarczy dodać szczyptę soli kamiennej (np. himalajskiej lub kłodawskiej) na szklankę letniej lub ciepłej wody.
Jeśli chodzi o wpływ soli na poziom ciśnienia krwi w organizmie, zdania są podzielone – niektórzy uważają, że tylko czysty chlorek sodu podnosi ciśnienie (czyli tak zwana sól kuchenna); inni natomiast, że każdy rodzaj soli podnosi ciśnienie. Moim zdaniem, nawet jeśli ktoś z podwyższonym ciśnieniem wypije dwie czy nawet cztery szklanki wody z odrobiną soli wyjdzie mu to na lepsze, niż zjedzenie jakiejś żywności przetworzonej, czy choćby kilku skibek chleba z piekarni, gdzie zawartość soli jest naprawdę spora. Pamiętajmy, że im bardziej nawodniony organizm, tym ciśnienie bardziej wraca do normy.
Jeśli chodzi o wpływ soli na poziom ciśnienia krwi w organizmie, zdania są podzielone – niektórzy uważają, że tylko czysty chlorek sodu podnosi ciśnienie (czyli tak zwana sól kuchenna); inni natomiast, że każdy rodzaj soli podnosi ciśnienie. Moim zdaniem, nawet jeśli ktoś z podwyższonym ciśnieniem wypije dwie czy nawet cztery szklanki wody z odrobiną soli wyjdzie mu to na lepsze, niż zjedzenie jakiejś żywności przetworzonej, czy choćby kilku skibek chleba z piekarni, gdzie zawartość soli jest naprawdę spora. Pamiętajmy, że im bardziej nawodniony organizm, tym ciśnienie bardziej wraca do normy.
Nawadniając organizm, nie zapomnijmy także o kompotach. Szczególnie latem warto przyrządzać kompoty z krajowych owoców sezonowych. Poza sezonem letnim, jeśli nie mamy własnych przetworów, można przygotować kompot z wykorzystaniem owoców suszonych dobrej jakości (koniecznie wybierajcie owoce suszone niesiarkowane!). Jeśli lubicie słodkie kompoty, zamiast cukru lepiej jest dodać do gotowania kilka daktyli.
W chłodnych porach roku można gotować kompot z dodatkiem anyżu, cynamonu lub goździków. Ale ostrożnie z ostrymi i rozgrzewającymi przyprawami szczególnie u osób z wysokim ciśnieniem czy nadmiarem gorąca. Używanie rozgrzewających przypraw jest kwestią bardzo indywidualną, warto zatem zasięgnąć porady dobrego terapeuty Medycyny Chińskiej.
Niezastąpione są zupy warzywne – nie tylko nawadniają organizm, ale również bardzo odżywiają i wzmacniają. Niekoniecznie muszą być gotowane na mięsie… najlepiej dodać dobrej jakości olej już na talerzu, tuż przed podaniem. Zupy warzywne są dobre dla każdego, pod warunkiem, że nie dodamy do nich wielu ostrych przypraw. Bardzo ważne, by nie używać mrożonek, a świeżych warzyw, najlepiej od dobrego, sprawdzonego rolnika. Tak samo z owocami, im bardziej naturalne źródło upraw tym oczywiście lepiej.
W ostatnich latach stało się bardzo powszechne picie wody butelkowanej, szczególnie mineralnej. Niestety taka woda nas praktycznie nie nawadnia. Ponadto, ostatnio czytałam, że woda w plastikowych butelkach zawiera blisko 25.000 substancji niepożądanych dla ludzkiego organizmu (!!!) Szczególnie niekorzystnie działa na nasz organizm woda w plastikowych butelkach z oznaczeniem PET czyli z numerem 1. Abstrahując od składu wody u źródła (jeszcze przed wlaniem wody do butelki), każde plastikowe opakowanie PET, przechowywane w temperaturze powyżej 19 stopni Celsjusza wydziela bardzo szkodliwe dla nas związki. Generalnie powinniśmy unikać nie tylko wody w plastikowych butelkach, ale również żywności w plastikowych pojemnikach. Ponoć bezpieczniejsze są te plastikowe opakowania, które oznaczone są numerem 2 lub 5 (numer najczęściej znajduje się na spodzie opakowania czy butelki). Najbezpieczniejsze do przechowywania napojów czy żywności są szklane pojemniki – szkło nie wchodzi w reakcję z innymi substancjami i nie wydziela toksycznych związków. Jeśli z pewnych powodów nie możemy zastosować szklanych naczyń, warto jest chociaż wybrać plastik, który nie zawiera BPA, czyli Bisfenolu A – informację taką najczęściej znajdziecie na spodzie opakowania.
Najlepiej jest pić wszystkie napoje ciepłe – nie gorące ani zimne, ale ciepłe. Przy czym temperatura pokojowa zalicza się do zimnych 😉 wiem, jak paradoksalnie to brzmi, ale szczególnie latem powinniśmy pić ciepłe napoje, ponieważ nasz organizm latem jest wewnątrz bardziej wychłodzony niż zimą! Poza tym ciepłymi napojami zdecydowanie bardziej ugasicie swoje pragnienie – jeśli nie wierzycie, spróbujcie wypić latem ciepły napar z mięty, może być z dodatkiem soku z cytryny. icie i jedzenie na ciepło ma jeszcze jedną bardzo ważną dla nas korzyść – dzięki temu nie tracimy energii na ogrzanie tego co trafia do żołądka, przez co organizm może tę energię wykorzystać np. na regenerację komórek, detoksykację czy spalanie tłuszczu.
Kolejny bardzo ważny aspekt dotyczy picia wody między posiłkami. Popijając w trakcie posiłku rozcieńczamy soki trawienne znajdujące się w żołądku, co znacznie osłabia proces trawienny. Pijmy zatem co najmniej pół godziny przed posiłkiem i około 1,5-2 godzin po posiłku. Jeśli naprawdę już musisz pić podczas lub zaraz po posiłku, wypij ciepłą wodę lub herbatkę ziołową poprawiającą trawienie, np. napar z tymianku, napar z majeranku, koper włoski czy rumianek. Od picia w trakcie posiłku można się odzwyczaić – mi to zajęło jakieś dwa tygodnie.
Po całej nocy abstynencji od napojów i ciężkiej pracy organizmu (a pamiętajmy, że do każdego procesu biochemicznego potrzebna jest woda!), poranne picie jest niesamowicie ważne, tak naprawdę najważniejsze podczas całego dnia. Od rana jeszcze przed śniadaniem dobrze jest wypić 1-2 szklanki ciepłej wody – jedna szklanka może być z rozpuszczonym kryształkiem soli himalajskiej a druga z wyciśniętym sokiem z cytryny. Z solą uwaga u osób z wysokim ciśnieniem, a z sokiem z cytryny uwaga u osób z poważnymi problemami z żołądkiem. Pamiętajmy, aby wodę pić powoli, łyk po łyku.
Najlepiej jest pić wodę właściwie oczyszczoną z tego co jest zbędne (np. za pomocą odwróconej osmozy), wzbogaconą o potrzebne nam elektrolity, a następnie właściwie ustrukturyzowaną. Wodę odpowiednio ustrukturyzowaną nasz organizm zdecydowanie lepiej i szybciej przyswoi. W tej chwili na rynku jest dostępnych wiele strukturyzatorów wody, często są już one wbudowane w filtry do oczyszczania i uzdatniania wody, co jest uważam bardzo dobrym rozwiązaniem. Co ciekawe, wodę strukturyzuje również dźwięk, wibracja, intencja czy emocja – o tym dowiecie się już wkrótce od Izy.
Bardzo przydatne są również urządzenia zwiększające pH wody na zasadowe, jak również obniżające jej potencjał redukcyjny REDOX, czyli tak zwane ORP. Im niższe ORP wody, tym woda ta bardziej wymiata wolne rodniki. Niestety wody butelkowe, poza wyjątkami, są wodami mocno utlenionymi, czyli ten potencjał redukcyjny ORP mają mocno dodatni. Nawet jeżeli posiadają one dopuszczalny bezpieczny potencjał REDOX przy źródle, to w procesie butelkowania i magazynowania utleniają się i w rezultacie stają się szkodliwe dla zdrowia. Jeśli chodzi o pH wody, to im wyższe, tym lepiej, szczególnie dla osób, których pożywienie składa się głównie z pokarmów zakwaszających organizm. Jednak wody z wysokim pH nie piłabym bezpośrednio przed posiłkiem, w trakcie, ani też zaraz po z uwagi na osłabienie potencjału trawiennego naszego żołądka. Wodę o wysokim pH najlepiej pić ok. 2 godzin po posiłku i co najmniej godzinę przed posiłkiem.
Kolejny ważny aspekt – woda różni się od wszystkich związków występujących w naturze tym, że posiada zdolność przechowywania informacji – posiada tzw. pamięć. Tak, woda posiada pamięć, ma to swoje słabe, ale też bardzo mocne strony. Aby pozbyć się choroby, szczególnie przewlekłej, należy zmienić strukturę wody w organizmie – jak to zrobić? Już wkrótce pokażemy Wam kilka praktycznych sposobów.