Wybór należy do Ciebie

Wybór należy do Ciebie

W 4body4soul łączymy w terapii żywieniem podejście wschodnie czyli Tradycyjną Medycynę Chińską (TMC) z podejściem zachodnim. Medycyna wschodnia postrzega człowieka jako całość, natomiast zachodnia jako zbiór, system poszczególnych narządów. Uzupełnienie TMC o podejście zachodnie jest bardzo skuteczne i daje często naprawdę niesamowite rezultaty.

Niezależnie od tego kto był ojcem choroby, zła dieta była na pewno jej matką

/przysłowie chińskie/

Absolutnie się z tym zgadzam, ponieważ sama kiedyś tego doświadczyłam. Niestety większość ludzi przerzuca odpowiedzialność za swoje zdrowie na genetykę. Badania naukowe jednak dowodzą, że genetyka to zaledwie 10 procent. O wiele większą rolę w procesie  powstawania chorób odgrywa styl życia, a przede wszystkim odżywianie.

To jest bardzo dobra dla nas informacja, ponieważ tak samo jak mamy wpływ na nasze zdrowie, tak samo jesteśmy w stanie wpłynąć na tempo procesów starzenia i długość życia.

Im mniej spożywasz kalorii, tym dłużej żyjesz

Ale uwaga! Nie chodzi o to, by się głodzić!! Chodzi o to, by w jak najmniejszej ilości pożywienia dostarczyć jak najwięcej potrzebnych nam składników odżywczych, czyli aby zachować jak najwyższą gęstość odżywczą pożywienia. Innymi słowy, unikajmy spożywania tzw. pustych kalorii.

Całe szczęście, istnieje również opcja dla miłośników jedzenia, z której przyznaję, że sama korzystam ; ) otóż, istnieją preparaty, które wpływają na nasz organizm w ten sposób, że uruchamiają w nas geny odpowiedzialne za długowieczność – za regenerację, odmłodzenie, zahamowanie procesów starzenia. Spożywając te preparaty możemy jeść „normalne ilości kalorii”, nie martwiąc się o to, że będziemy się szybciej starzeć, a tym samym krócej żyć.

Najstarsze komórki w naszym organizmie mają 7 lat

Nasze ciało zbudowane jest z bilionów komórek, a nasze komórki nieustannie się wymieniają. W ciągu jednej minuty w naszym organizmie ginie, a następnie na ich miejsce rodzi się około 2 milionów komórek (u sportowców, osób chorych i osób w podeszłym wieku nawet więcej). W zależności od tego, jakiego budulca każdego dnia dostarczamy, komórki te są albo zdrowe albo słabe i chorowite. Biorąc pod uwagę fakt, że stan zdrowia lub choroby rozpoczyna się właśnie na poziomie komórkowym, jest to bardzo dobra informacja, ponieważ oznacza to, że to od nas samych zależy to, czy jesteśmy zdrowi czy chorzy. Mowa jest tutaj o fizycznym aspekcie zdrowia i choroby.

Oczywiście zawsze zdarzają się wyjątki… ale w 99 procent przypadków tak właśnie jest. W naszych artykułach, postach i filmikach odnosimy się właśnie do tej większej części osób.

Budulcem komórek są przede wszystkim dostarczane wraz z pożywieniem składniki odżywcze. Codziennie powinniśmy dostarczać do swojego organizmu wiele różnych składników; część z nich utrzymuje się w organizmie od 3 do 6 godzin, dlatego w zasadzie powinniśmy dostarczać ich kilka razy dziennie.

Bardzo ważne w procesie powstawania i życia komórek są również inne aspekty stylu życia, jak np. poziom stresu (!), emocje (!), równowaga między pracą a odpoczynkiem, dbałość o właściwy relaks, oczywiście stosowanie używek (palenie papierosów, picie alkoholu, kawy, energetyków, zażywanie narkotyków i leków), środowisko, w którym żyjemy, dźwięki i informacje, które na co dzień słyszymy, powietrze, którym oddychamy, jak również sposób oddychania.

Spadek gęstości odżywczej pożywienia

Większość dzisiejszych gleb jest zubożała w minerały i pierwiastki, dlatego rosnąca na nich żywność ma niestety coraz mniejszą gęstość odżywczą. Z tego względu, zdaniem słynnego polskiego zielarza Aleksandra Ożarowskiego, aby dostarczyć wszystkich niezbędnych składników odżywczych, musielibyśmy spożywać około 50 kilogramów pożywienia dziennie (!!) tak naprawdę jest to niewykonalne. Nasz układ pokarmowy nie jest w stanie przerobić tak ogromnej ilości jedzenia każdego dnia.

Nasze organizmy są przeciążone

Prawda jest taka, że nasze organizmy są przeciążone – nie tylko ilością i objętością spożywanego pokarmu, ale również mnóstwem chemii i toksyn, która znajduje się w większości dostępnego pożywienia (!) Jak rozejrzymy się dobrze w typowym supermarkecie, to zauważymy, że na kilkadziesiąt regałów, 1 może 2 są z napisem „zdrowa żywność” – czy zastanawialiście się zatem, co jest na pozostałych półkach? Czasami trudno nazwać to nawet żywnością.

Oczywiście chemia i toksyny nie znajdują się tylko w żywności – ogromne ich ilości są w kosmetykach, których na co dzień używamy, wodzie, którą codziennie pijemy, czy w środowisku, w którym żyjemy.

W rozwoju naszej cywilizacji dotarliśmy do takiego punktu, w którym bez odpowiedniej detoksykacji naszego organizmu na poziomie komórkowym, bez odpowiedniego oczyszczania naszych filtrów, czyli wątroby, jelita grubego i nerek, bez odpowiedniego wsparcia w postaci naturalnych i odpowiednio dobranych suplementów odżywiających nasze komórki, bardzo często regulujących też nasze geny z uwagi choćby na to, że już dawno zatraciliśmy równowagę między aktywnością i odpoczynkiem, między dniem i nocą. Dla większości z nas trudno jest przy tak wielkim obciążeniu, zachować dobre zdrowie i samopoczucie przez długie lata. Nie wspomnę już o często bardzo bogatym naszym życiu wewnętrznym… czyli pasożytach, grzybach, bakteriach – mam na myśli oczywiście te dla nas niekorzystne, choćby te obecne we florze bakteryjnej naszego układu pokarmowego, które często żyją w nas latami, przyczyniając się do powstawania lub też nasilenia chorób czy nieprzyjemnych dla nas dolegliwości.

Dzisiaj około 75% ludności umiera z powodu chorób układu krążenia lub nowotworów

To bardzo smutne, ale ja szczerze mówiąc nie znam osoby w moim bliskim gronie, która umarłaby ze starości. Wartość zgonów z powodu tzw. chorób cywilizacyjnych wzrosła dramatycznie na przestrzeni ostatnich dziesiątek lat. Co ciekawe, w tym czasie można też zaobserwować ogromny spadek wartości odżywczych w pożywieniu. Gleby są tak bardzo wyjałowione, że nawet rośliny uprawiane w najbardziej ekologicznych warunkach, nie mają dzisiaj tej samej zawartości składników odżywczych co jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Powiedziałabym, że zawartość tych składników jest wręcz przerażająca.

Do tego dochodzi oczywiście wspomniany nadmiar toksyn i chemii, większy stres, mniej czasu przeznaczonego na odpoczynek, na właściwy sen, bardzo często mniej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, natłok nieprzyjemnych informacji oraz dochodzące zewsząd mniej pożądane dźwięki (o dźwięku dowiecie się więcej od Izy już wkrótce).

Zbliża się nowotworowe tsunami

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega przed nadchodzącym nowotworowym tsunami. Naprawdę zadziwia mnie fakt, z jakim spokojem przyjęliśmy tę informację. Czasami odnoszę wrażenie, że stało się wręcz przyjętą społecznie normą, że coraz więcej ludzi choruje na nowotwory, w tym coraz więcej dzieci. Otóż nie, nie jest to normą i wcale nie musi tak być!

Choroby przewlekłe rozwijają się przez długi czas bezobjawowo. Dopiero po latach pojawiają się pierwsze symptomy, kiedy to jeszcze w wynikach badań laboratoryjnych nie widać żadnych poważnych zmian. To znaczy, nasz mądry organizm daje nam sygnały, że coś jest nie w porządku w postaci np. bólów głowy lub jakiejkolwiek innej części ciała, wysokiego ciśnienia, uczucia senności i zmęczenia w ciągu dnia, ciągłego rozdrażnienia, nadwagi czy też otyłości, chronicznego kaszlu, zaparć, wypadających włosów, łamliwych paznokci czy choćby bezsenności. My niestety, często dla naszej wygody, symptomy te bagatelizujemy, nie zwracając na nie uwagi lub często łykając tabletkę, która działa na objaw, a nie na przyczynę choroby. Bardzo poważnym symptomem są również torbiele, tłuszczaki, ziarniniaki, guzki czy inne twardsze masy, które zostają przez nas bagatelizowane w momencie dobrego wyniku histopatologicznego. I znów, operacyjne usunięcie tych zmian jest tylko usunięciem objawu. To nie spowoduje, że jesteśmy zdrowi, choćby z tego względu, że przyczyna choroby może znajdować się w zupełnie innym miejscu – np. jeśli boli nas kolano, to na 90 procent przyczyna nie jest związana z kolanem (chyba, że ból i zwyrodnienie spowodowane jest jakimś urazem), przyczyną może być na przykład dysfunkcja żołądka 😉 wiem, brzmi to dziwnie, ale w przypadku kolana tak właśnie może być. tak samo z bólem głowy – przyczyn bólu głowy może być naprawdę wiele, rzadko kiedy przyczyna leży w samej głowie; bardzo często bóle głowy mijają po oczyszczeniu wątroby lub/i po wyeliminowaniu ostrych przypraw z żywienia lub/i po właściwym nawodnieniu organizmu. Dlatego bez względu na to, w którym miejscu nasz organizm wyrzuca symptomy chorobowe, powinniśmy zadbać o całość organizmu.

Nie czekaj na diagnozę

Kochani, nie czekajcie do ostatniego momentu, kiedy zostanie postawiona już diagnoza. Wówczas bardzo często zarówno nasza psychika, nasz organizm, a przede wszystkim układ odpornościowy są tak osłabione i zanieczyszczone, że zdecydowanie trudniej jest odzyskać zdrowie. Dotyczy to nie tylko nowotworów, ale wszelkich chorób przewlekłych, jak np. choroby układu krążenia, alergie i nietolerancje pokarmowe, astma, wszelkiego rodzaju choroby autoimmunologiczne, w tym choćby choroby układowe tkanki łącznej, czyli RZS, toczeń układowy, cukrzyca, coraz bardziej powszechne choroby tarczycy, zapalenia jelit. Jest tego mnóstwo.

A co z depresją?

Jeśli postrzegamy depresję jako chorobę, warto mieć na uwadze to, że ogromny wpływ na naszą kondycję psychiczną ma również sposób naszego odżywiania, styl naszego życia, używki itp. Szczególnie ważne jest w przypadku depresji, by w godzinach od 6 rano do 12 w południe, zadbać o trzy aspekty:

  • pobudkę we wczesnych godzinach porannych,
  • zjedzenie pełnowartościowego śniadania (na przykład owsianka / kasza jaglana z owocami, z dodatkiem orzechów i dobrej jakości oleju),
  • ruch na świeżym powietrzu.

 

Te trzy aspekty sprzyjają wytwarzaniu endorfin, których obecność znacząco wpływa na naszą kondycję psychiczną, chęci do życia i poczucie radości. 

Jeden gram profilaktyki jest wart tyle, co tona leczenia

Uwierzcie mi, zdecydowanie łatwiej jest zapobiegać, niż leczyć. Mówi się, że jeden gram profilaktyki jest wart tyle, co tona leczenia – absolutnie się z tym zgadzam. Jeśli mamy już diagnozę, im wcześniej zaczniemy działać, tym dla nas lepiej. Mówi się, że do pełnego wyzdrowienia nasz organizm potrzebuje od 10% do 20% czasu, przez który chorowaliśmy, czyli jeśli ktoś chorował bądź towarzyszyły mu dolegliwości przez 10 lat, wówczas potrzebujemy od 1 roku do 2 lat na to, by w pełni wyzdrowieć. Dlatego moi kochani, ważne byście uzbroili się w cierpliwość. ja pierwsze symptomy miałam w wieku 14-15 lat, diagnozę usłyszałam w wieku 28 lat. Po 3-4 miesiącach odczułam znaczącą poprawę, a po 2 latach byłam już w pełni zdrowa.
Nasz organizm dokonuje pozornie rzeczy niemożliwych, za co jestem mu bardzo bardzo wdzięczna. a im bardziej jesteśmy mu wdzięczni za to, że tak dobrze nam służy, tym szybciej będzie zdrowiał. proste!

Wybór należy do CIEBIE

Niestety nie mamy wpływu na wszystko, ale na bardzo wiele rzeczy mamy wpływ. Nawet to, co pozornie wydaje się dla nas niemożliwe – np. wyeliminowanie z żywienia glutenu, nabiału czy mięsa – jest jak najbardziej możliwe. póki co, musicie uwierzyć mi na słowo, a wkrótce mam nadzieję sami się przekonacie. 
Nawet jeśli choroba faktycznie ma podłoże genetyczne, co zdarza się naprawdę bardzo rzadko, zawsze za pomocą odpowiedniego żywienia i stylu życia, możemy spróbować ja zahamować, spowolnić jej rozwój, zmniejszyć jej objawy czy też skutki uboczne.
Tak naprawdę uświadomienie sobie tego, że to od nas samych w większości przypadków zależy to, czy chorujemy czy jesteśmy zdrowi, już jest połową sukcesu.
Nikt inny nie zadba o Was lepiej, niż Wy sami, dlatego zachęcam Was z całego serca do wzięcia odpowiedzialności za swoje zdrowie i samopoczucie.

W tym artykule to już wszystko, jeśli macie pytania, zapraszam Was do kontaktu.

Ania Matuszewska

Podziel się tym postem: